Chcę tutaj podawać przepisy na potrawy, które przygotowuję razem z dziećmi. Mamy już taki rytuał, że w sobotę pieczemy jakieś ciasto. Najczęściej był to naprzemiennie: murzynek, sernik, murzynek, sernik i czasami ciasto Pani Tamary. Na tę sobotę przypadł Murzynek, ale na szczęście smaki moich dzieciaczków robią się coraz bardziej „wysublimowane” i zaczynamy wprowadzać inne ciasta – bardziej skomplikowane. A tak swoją drogą, to pamiętam, że pierwsze ciasto, które zrobiłam całkiem sama, to było ciasto z jabłkami, a przepis do niego wzięłam z piosenki dla dzieci :))). Jeszcze gdzieś ten przepis mam.
Murzynek:
składniki na ciasto:
– 1 margaryna,
– 1 i 1/2 szklanki cukru,
– 5 łyżek mleka,
– 3 łyżki gorzkiego kakao,
– 3 jajka,
– 1 i 1/2 szklanki mąki,
– 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia.
składniki na polewę czekoladową:
– 1/3 kostki margaryny,
– 3 łyżki cukru pudru,
– 2 łyżki kakao,
– 2 łyżki mleka.
Maja Murzynka przygotowuje tak:
Margarynę z cukrem, mlekiem i kakao rozpuściła w rondelku na malutkim ogniu, ciągle mieszając aż do zagotowania. Do ostudzonej masy dodała do 3 żółtka, mąkę (po łyżce) i proszek do pieczenia – cały czas miksując (mikser mamy taki, że nie trzeba go trzymać w ręce, gdyż stoi na blacie i wrzuca się tylko produkty do miski). W międzyczasie ubiła trzepaczką w misce pianę z białek – „na sztywno” i pomału też dodała do masy „murzynkowej”. Wszystko wlałyśmy do wysmarowanej tłuszczem blachy. Pieczenie trwało ok. 50 min w temperaturze 180 stopni.
A polewę Oskar przygotował tak:
Margarynę z mlekiem, cukrem i kakao rozpuścił w malutkim rondelku na małym ogniu. Ciągle wszystko mieszał, aż powstała gładziutka masa wyglądająca jak czekolada na gorąco :).
Po ostygnięciu ciasta polaliśmy je ciepłą polewą czekoladową i dzieciaki czekały kiedy będzie można kroić Murzyna :))).
Proste, ciekawe i smakuje super. Najbardziej smakuje dlatego, że sami wszystko przygotowali ( z moją niewielką pomocą i oczywiście kontrolą).
Smacznego!